Wysokości względne

Z dotychczasowego opisu ukształtowania powierzchni widzimy ogromną przewagę nizin, lub słabo wzniesionych wyżyn, można by się więc spodziewać zupełnej monotonii w rzeźbie terenu. Jednak tak nie jest, gdyż o urzeźbieniu terenu decyduje nie samo wzniesienie nad poziom morza, lecz urozmaicenie drobniejszych form powierzchni. Charakterystyczna będzie tu nie bezwzględna wysokość, lecz spotykane różnice wzniesień, czyli deniwelacje. Wprawdzie za obszary górzyste należy uważać te tereny, w których wysokości względne przekraczają 200 m, ale, jak to będzie zaraz wymienione, posiadamy w Polsce niżowej okolice, w których deniwelacje zbliżają się do tej cyfry, a miejscami nawet ją osiągają; ponieważ zaś jesteśmy mieszkańcami równin, więc nawet słabsze deniwelacje robią na nas wrażenie i w różnych okolicach widzimy „góry” lub nawet „szwajcarie”.

Najbardziej równe horyzonty spotykamy w pasie osiowym Polesia; deniwelacje nie przekraczają tu 10 metrów, choć teren wznosi się na 150 m nad poziom morza. W przeciwieństwie do tego, Wielkopolska, wzniesiona 50 do 100 m, ma deniwelacje znacznie większe, bo wynoszą one 25 metrów, a w wielu miejscach dochodzą nawet do 50 m. Mazowsze i Podlasie należą też do krain o słabej rzeźbie, gdyż wysokości względne wahają się tam od 10 do 50 m. Podobnie przedstawiają się niziny podkarpackie.

Znacznie większe różnice wysokości spotykamy na pojezierzach: na Pomorzu, w okolicach Suwałk, na Wileńszczyźnie, deniwelacje 150 m są dość pospolite, co tłumaczy się nie tyle bezwzględną wysokością tych obszarów, ile bardziej ożywioną pracą erozyjną rzek; w szczególności przełomy rzeczne stwarzają duże urozmaicenie rzeźby.

Osobliwe, że wyżyny południowe na ogół mają deniwelacje tego samego rzędu, choć wzniesienia są większe. Szczególnie uderza, że wysokości względne gór Świętokrzyskich wynoszą zaledwie 200 m., a tylko na bardzo ograniczonej przestrzeni przekraczają tę cyfrę. Jeszcze skromniej wygląda pod tym względem Jura Krakowska, gdzie największa deniwelacja sięga 200 m. Wyżyna Lubelska z deniwelacją 50 m ma już wygląd równinny, a nawet Roztocze, na którym różnice wysokości sięgają 100 m, niewiele wprowadza urozmaicenia. Podobnie przedstawia się Wołyń, gdzie zaledwie fragmenty mają deniwelacje 150 m. Wreszcie rzeźba Podola obraca się w wysokościach 50 do 100 m, i tylko okolice leżące bliżej Dniestru, oraz północna krawędź mają krajobrazy wyżynne.

Zgoła inaczej przedstawiają się Karpaty. Tutaj zaraz na brzegu spotykamy deniwelacje 200 m, które potem w głąb gór narastają do 500 m. Wprawdzie wysokości bezwzględne w Karpatach Zachodnich przekraczają często 1000 m, a we Wschodnich dochodzą nawet do 2000 m, trzeba jednak mieć na uwadze, że i dna dolin podnoszą się. Z tego powodu Karpaty Wschodnie mają nawet nieco mniejsze deniwelacje, niż Zachodnie, bo przedstawiają one potężniejsze, mniej porozcinane masywy górskie. Godzi się dodać, że Karpaty inaczej się przedstawiają z północy, a inaczej z południa: na stokach południowych, słowackich, deniwelacje są znacznie większe niż na polskich. Linia grzbietów karpackich odznacza się wielką łagodnością form: spadki jej tylko wyjątkowo przenoszą 0,1 promile, średni spadek stoków grzbietowych wynosi natomiast 0,4 – 0,5, choć w każdym potężniejszym grzbiecie nie brak i stromych urwisk. Oglądane z północy, od strony nizin, Karpaty uderzają ostro zarysowaną formą brzegu gór; przeciwieństwo do przyległych równin jest tak wielkie, że krajobrazy we wnętrzu gór rzadko sprawiają większe wrażenie, niż widok tego brzegu, wzniesionego nad poziom nizin podkarpackich zwykle nie więcej niż 200 – 300 metrów. Wreszcie Tatry, choć zajmują bardzo mały obszar, odróżniają się bardzo silnie od właściwego łańcucha Karpat, gdyż posiadają zupełnie inny krajobraz; linia grzbietów jest tu nadzwyczaj ostra, pozębiona, szczyty wznoszą się o 500 m ponad sąsiednie przełęcze i spadają przepaścisto na obydwie strony. Wysokości względne Tatr obracają się w granicach 600 do 1100 m, mamy już więc góry alpejskie. Ale te największe deniwelacje zachodzą na stokach południowych, poza naszymi granicami, natomiast stoki północne są znacznie łagodniejsze.