Normandzkie podróże cz. 6
Łatwo pojąc, że dla człowieka, który zwiedził najodleglejszą, jaką znano, północ i afrykańskie wybrzeża w bezpośrednim sąsiedztwie z równikiem, który widział gwiazdę polarną wysoko nad głową i na samym krańcu widnokręgu, że dla takiego człowieka żaden brzeg nie był daleki, aby doń dopłynąć nie można było. Sądząc z doświadczeń swoich morskich, nie uważał za rzecz niemożliwą dostanie się przez ocean do wschodniego brzegu znalezienie Wschodu w zachodnim kierunku. W Lizbonie dowiedział się, że przed nim już inni na tę myśl wpadali. Przedstawił tę myśl królowi Alfonsowi kanonik Herman Martinez, który przez dłuższy czas w tym przedmiocie prowadził korespondencję ze słynnym florentyńskim astronomem Paolo dal Pozzo Toscanelli (urodź. 1397). len nie tylko uznawał za rzecz łatwą przejazd przez ocean atlantycki do Azji wschodniej, ale posłał nawet do Lizbony 24. czerwca 1474 kartę, z której się można było pouczyć o długości i o wyborze drogi. Ale wojna Portugalii o następstwo tronu w Kastylii, która wybuchła w ty ni samym roku, nie pozwoliła dojrzeć temu zamiarowi.
Za pośrednictwem pewnego florenckiego kupca zawiązał Kolumb korespondencję z podeszłym Toscanelli, który mu ochotnie posłał kopię mapy morskiej z r. 1414 wraz z kopią swego objaśniającego listu do Hernana Martineza. Zachęcony przez tego uczonego, który używał zasłużonego uznania, zbliżył się Genueńczyk do króla portugalskiego Jana II z propozycją poprowadzenia eskadry za ocean do krajów, których bogactwo i wysoką cywilizację tak ponętnie odmalował Marco Polo.
To Cię zainteresuje:
wazony ceramiczne koszt
wesele w hotelu
weterynarz mińsk mazowiecki
wędzarnie domowe z beczki
wieczór Panieński w Poznaniu
Wrocław reklama
współczynnik rw c ctr
Wycena i rentowność obligacji
wykańczamy we Wrocławiu i okolicach
wykładzina na balkon sztuczna trawa